Odpoczynek w zatłoczonej Bacówce na Maciejowej

Olszówka – Bacówka PTTK Maciejowa (szlak zielony)
Tym razem postanowiliśmy wybrać się na Maciejową (do Bacówki PTTK Maciejowa na Polanie Przysłop). Jeszcze nigdy nie byliśmy tam z dziećmi, a to przepiękne i urocze miejsce. Zawsze staramy się planować wycieczki tak, aby gdzieś po drodze móc odpocząć i zjeść coś w schronisku, szczególnie w zimie. Zdecydowaliśmy się pójść szlakiem zielonym, bo wydawał nam się stosunkowo krótki. Auto zostawiliśmy w Olszówce przy drodze asfaltowej. Było tam miejsce na kilka aut, a droga była całkowicie zaśnieżona. Staś pomimo młodego wieku bardzo dobrze radzi sobię z chodzeniem, jednak przy takich odległośćiach zawsze zabieramy ze sobą nosidełko deuter, które można pożyczyć w naszej wypożyczalni nosidełek.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Po długich przygotowaniach do wędrówki (ubieranie nieprzemakalnych spodni Stasiowi, chustowanie Jasia, smarowanie kremem nosków itp.), ruszyliśmy do góry.

Szlak zielony zaczyna się dość łagodnie szeroką drogą, później zrobiło się stromo i było dużo kopnego śniegu, zatem Staś został wsadzony do nosidła. Im wyżej, tym śniegu więcej. Szlak w połowie drogi zaczął prowadzić w dół, więc szło się łatwiej.

Dotarliśmy po ponad godzinie do schroniska. W środku było bardzo dużo ludzi, ale na szczęście rodzina zwalniała miejsce przy jednym ze stolików. Długo czekaliśmy na zamówione jedzenie, więc głodny Staś zdążył zjeść jogurt i banany. Później zjadł jeszcze całą porcję zamówionych pierogów. Troszkę się zasiedzieliśmy w schronisku, bo zagadaliśmy się z rodzinką z małym chłopcem. Opowiadali nam, jak spędzili kilka dni na bazie namiotowej w tym roku oraz o innych ich górskich wycieczkach. Później jeszcze przebrałam i nakarmiłam Jasia na schodach i byliśmy gotowi do drogi powrotnej.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Słońce już miało się ku zachodowi, więc aby zdążyć przed zmrokiem powinniśmy schodzić dość szybko. Staś niestety był innego zdania i nie za bardzo chciał wejść do nosidła. Na szczęście dał się przekonać i po ok. pół godziny byliśmy przy samochodzie.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *